(J 19, 25-27) Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Przez wiele stuleci Kościół obchodził dwa święta dla uczczenia cierpień Najświętszej Maryi Panny: w piątek przed Niedzielą Palmową - Matki Bożej Bolesnej oraz 15 września - Siedmiu Boleści Maryi.
Drugie wspomnienie boleści Matki Bożej Kościół z łączył zaś ze świętem Podwyższenia Krzyża świętego.
Od XIV w. często pojawiał się motyw siedmiu boleści Maryi. Są nimi:
1. Proroctwo Symeona (Łk 2, 34-35)
2. Ucieczka do Egiptu (Mt 2, 13-14)
3. Zgubienie Jezusa (Łk 2, 43-45)
4. Spotkanie z Jezusem na Drodze Krzyżowej (Ewangelie o nim nie wspominają)
5. Ukrzyżowanie i śmierć Jezusa (Mt 27, 32-50; Mk 15, 20b-37; Łk 23, 26-46; J 19, 17-30)
6. Zdjęcie Jezusa z krzyża (Mk 15, 42-47; Łk 23, 50-54; J 19, 38-42)
7. Złożenie Jezusa do grobu (Mt 27, 57-61; Mk 15, 42-47; Łk 23, 50-54; J 19, 38-42)
Nawiązując do Ewangelicznych boleści Matki Bożej, chciałbym je uaktualnić obecnymi boleściami Maryi związanymi z odejściami chrześcijan od Boga i Kościoła.
W Debreczynie na Węgrzech 24 lata temu, 15.09.1996, Matka Boża zaprosiła nas wszystkich do współcierpienia razem z Nią w losach tego świata.
Wówczas Maryja powiedziała:
1. „Uczestniczcie w Mojej boleści, synowie umiłowani.
Miecz nadal przenika duszę waszej Niebieskiej Mamy. Dzieciom, którym objawiłam się w Fatimie, chciałam ukazać Moje Niepokalane Serce otoczone koroną cierniową, aby dać im pojąć, jak liczne i bolesne są rany, które wywołują krwawienie Mojego Serca Mamy.
2. Uczestniczcie w Mojej boleści wy, którzy przez akt waszego poświęcenia zostaliście wezwani do wchodzenia coraz bardziej w schronienie Mego Niepokalanego Serca.
3. Uczestniczcie w Mojej boleści, wywołanej przez wielkie rozszerzenie się materializmu i hedonizmu w tych narodach, które przez dziesiątki lat żyły pod bolesnym niewolnictwem ateistycznego komunizmu.
Moje Niepokalane Serce wyjednało wielką łaskę ich uwolnienia.
Jednak diabelskie i masońskie moce rozszalały się sprawiając, że w nie także weszło zło, które właśnie zaraziło cały świat, takie jak materializm, oburzające poszukiwanie przyjemności, pieniędzy, nieumiarkowanych i nieprzyzwoitych rozrywek, pornografii i prostytucji.
Przez to Moje biedne dzieci są jeszcze bardziej zagrożone i narażone na największe niebezpieczeństwo zatracenia.
4. Uczestniczcie w Mojej boleści wywołanej przez upowszechnianie w sposób podstępny i zdradziecki wrogości wobec duchowieństwa.
Kościół był tu przez lata prześladowany, więziony, krzyżowany i prowadzony na męczeństwo. Pomiędzy wszystkimi Moimi umiłowanymi synami chcę wspomnieć Kardynała Józefa Mindszenty, który był symbolem i drogocenną ofiarą krwawego prześladowania.
Teraz Kościół jest pozornie wolny, lecz ciągle przeszkadza się Mu w jego misji.
Spowodowane to jest przez szerzenie ateizmu praktycznego, sekty, obojętność i nihilizm młodzieży, która tak jest uprzedzona do religii, że zbyt rzadkie są nowe powołania do życia zakonnego i kapłańskiego.
5. Uczestniczcie w Mojej boleści, bo masoneria dominuje tutaj swą ukrytą mocą.
Prowadzi ona do rozprzężenia obyczajów, do utraty zmysłu moralnego, do pochwalania swobodyseksualnej, do zniszczenia rodziny przez rozwody, kontrolę urodzin i aborcję, która jest coraz bardziej upowszechniana i uprawomocniana.
Rozumiecie zatem, że upadek komunizmu – który przyszedł tu w 1989 r., przez szczególne działanie Mego Niepokalanego Serca – był jedynie znakiem i zapowiedzią Mego pełnego i największego zwycięstwa.
6. Zwycięstwo nadejdzie wraz z upadkiem ateizmu praktycznego w całym świecie, wraz z pokonaniem sił masońskich i szatańskich, ze zniszczeniem wielkiej mocy zła i z pełnym tryumfem Boga w świecie – już całkowicie oczyszczonym przez wielką miłosierną karę.
To dlatego zapraszam was do dziecięcego oddania się, do ufności i do wielkiej nadziei.
Moje Niepokalane Serce jest waszym bezpiecznym schronieniem, w którym pocieszam was i bronię, strzegę i przygotowuje do przeżycia godzin, które was czekają, a za którymi tęsknicie – godzin tryumfu