Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

facebook twitter

27-10-2023

Śmierć Pana Jezusa jest dla wielu ludzi tożsama z klęską, budzi niepewność, strach, poczucie osamotnienia czy braku bezpieczeństwa. Dlatego też wielu z naszych braci odchodzi od wiary, chcąc uniknąć kolejnego zawodu ze strony Boga. Jakże częste są pretensje: „Gdyby Bóg istniał, świat nie byłby przesiąknięty złem i cierpieniem. Gdyby mnie kochał i wiedział, co dla mnie dobre, nie zabrałby mojej dobrej żony, czy dobrego męża”.

Rozterki religijne wynikają bardzo często z tego, że traktujemy Boga jak czarodzieja, który za pomocą magicznej różdżki powinien zmienić naszą trudną rzeczywistość.

Tajemnica ukrzyżowania pokazuje nam jednak zupełnie inną prawdę. Bóg nie jest czarodziejem. I nie zmienia naszej rzeczywistości wedle naszych rozkazów, za pomocą magicznych zaklęć. Musimy jako chrześcijanie pojąć prawdę, iż chrześcijaństwo to także cierpienie, trudności i niepowodzenia dnia codziennego. Krzyż Chrystusa powinien być dla nas źródłem łaski, pokory i ufności. Bóg nie przekreśla cierpienia. Ukazuje nam natomiast, że męka nie jest ostatecznym kresem, nie do niej należy ostatnie słowo. Śmierć Jezusa to pewien etap, trzeba pamiętać, że po niej nastąpiło Zmartwychwstanie.

Dlaczego zatem często nie rozumiemy cierpienia? Dlaczego tak trudno jest je zaakceptować? Bo niepojętość cierpienia jest niepojętością samego Boga. Bo chrześcijanin, jak pisał Karl Rahner, to nie ten, kto twierdzi, że żadne cierpienie nie może mu się przydarzyć, ale ten, kto właśnie w doświadczeniu ciemności cierpienia - powierza się, tak jak Jezus na krzyżu, Bogu Ojcu.